Biegi górskie w Polsce i na świecie
  Anna Pichrtova
 

WYWIAD Z  ANNĄ PICHTROVĄ  PRZED MISTRZOSTWAMI ŚWIATA WETERANÓW

 

Witaj, przed Tobą nowe wyzwanie pierwsze zawody  już w gronie weteranów, jak traktujesz te zawody ?

 

Właściwe są to zawody jak każde inne, praktycznie startuje z marszu  wiem tylko, że trasa nie należy do najłatwiejszych.

 

Od kiedy rozpoczęła się Twoja przygoda z biegami górskimi ?

 

Pierwsze takie zawody zaliczyłam w 1991 roku, jednak zaczynałam od lekkoatletyki, już jako 12 latka startując w wielu dyscyplinach – skok wzwyż, skok w dal, jednak bieganie spodobało mi się najbardziej, czas płynie bardzo szybko i teraz startuje już w zawodach dla weteranów               ( śmiech).

 

Jaką odmianę biegów górskich  preferujesz  alpejskie czy anglosaskie ?

 

Zdecydowanie biegi anglosaskie, niestety nie ma ich za wiele i startuje głównie w alpejskich bo takie są głównie organizowane.

 

W jakich butach biegasz ?

 

Nie mam wybranej marki buty musza być dobrze dopasowane i wygodne z dobrym bieżnikiem.

 

Jak wygląda Twój codzienny trening ?

 

Nie biegam konkretnych dystansów, biegam 1-2 godziny przed południem  i 45 minut po południu.

 

Jakie masz plany sportowe ?

 

Profesjonalnie chcę jeszcze pobiegać dwa sezony, szczególnie chciałabym wygrać po raz czwarty bieg Sierre-Zinal jeden z najstarszych biegów górskich w Europie.

 

Co robisz poza bieganiem?

 

Jestem nauczycielem wychowania fizycznego  oraz  języka angielskiego i niemieckiego.

 

Czy masz plany pozostania przy sporcie, po zakończeniu kariery ?

 

Raczej nie, niestety w Czechach trener to mało opłacalne zajęcie, a żyć trzeba z czegoś.

 

Czy znasz jakiś polskich biegaczy ?

 

Najbardziej znam Dorotę Grucę oraz Izę Zatorską znam również Andrzeja Długosza.

 

Dorotę Grucę  zapewne znasz z maratońskich tras z tego co wiem nie spełniłaś minimum na Olimpiadę w Pekinie ?

 

Tak Dorotę znam właśnie z maratonu, jeżeli chodzi o niespełnienie minimum to troszkę dłuższa historia, ostatni czas miałam niestety niezwykle pechowy w październiku 2007 w Nigerii po zawodach miałam wypadek samochodowy razem z Izą Zatorską, którego skutki odczuwam do dzisiaj nie mogę do końca zgiąć ręki, ale to nie koniec mojego pecha. W maju w Ottawie chciałam zawalczyć o minimum jednak na 6 kilometrze miałam upadek na kolano ( Kenijka biegnąca za mną zahaczyła o moją stopę) i z obolałą nogą dobiegłam do mety, zabrakło mi zaledwie dwóch minut , mówi się trudno. Po tych zawodach przez trzy dni nie mogłam chodzić no i co gorsza nie mogłam wystartować w Mistrzostwach Europy w biegach górskich w Niemczech.

 

Kogo chciałabyś pozdrowić w serwisie www.biegigorskie.pl.tl ?

 

Moją fizjoterapeutkę  Denise Park oraz rodziców, tatę  który  zawsze jeździ ze mną na zawody.

 

 

 

 

 

 

 

 
  49845 odwiedzającygość Copyright Marcin Rygielski  
 
Ta strona internetowa została utworzona bezpłatnie pod adresem Stronygratis.pl. Czy chcesz też mieć własną stronę internetową?
Darmowa rejestracja